Nauczyciele muszą uzgodnić ze sobą, po co uczą matematyki
- Opublikowano: 4 Cze 2014
Marcin Karpiński z Pracowni Matematyki IBE o tym, jak ważna jest spójność nauczania w klasach I-III oraz IV-VI i o tym, że współpraca nauczycieli nie wygląda dziś w szkołach najlepiej
.IBE kładzie mocny nacisk na spójność nauczania matematyki w klasach I-III i IV-VI. Dlaczego to takie ważne?
Najważniejsze cele nauczania matematyki to nie są proste umiejętności typu umiejętność dodawania ułamków. Owszem, warto, by to uczniowie umieli, ale to jeszcze nie jest matematyka. Te najistotniejsze umiejętności opisane są w podstawie programowej jako wymaganie ogólne, czyli cele nauczania. To jest na przykład umiejętność rozumnego korzystania z informacji, umiejętność budowania strategii rozwiązywania problemu czy umiejętność rozumowania i argumentacji. To są rzeczy, które kształci się latami. Nie w rok, nie w trzy lata, a przez całą edukację. Żeby takie kształcenie było skuteczne, musi być spięte spójna myślą przez te wszystkie lata. Jeśli choć na wczesnych etapach edukacji uczeń zostanie przekonany, że jego własna twórczość nie ma znaczenia w matematyce, a liczy się powielanie procedur podanych przez nauczyciela, to później bardzo trudno to naprawić.
Jak to wygląda dziś w polskiej szkole?
Z naszych dotychczasowych badań i obserwacji wynika, że wygląda to, ostrożnie mówiąc, nienajlepiej. Mówię o współpracy nauczycieli ze sobą. Nawet nauczycieli z tej samej szkoły.
Dobrym przykładem są nauczycielki edukacji wczesnoszkolnej z naszego projektu realizowanego w Bydgoszczy, tzw. Bąbla bydgoskiego. Jednym z elementów tego projektu były spotkania nauczycielek w nim uczestniczących i wymiana doświadczeń. Okazało się, że wcześniej w swoich szkołach nie rozmawiały ze sobą o swoich lekcjach. Tym bardziej nie rozmawiały z nauczycielkami matematyki z klas 4-6 o ich oczekiwaniach co do umiejętności matematycznych uczniów przychodzących do 4 klasy. Co więcej - przyznały, że nawet w ramach takiego nietypowego projektu potrzebowały pół roku, by szczerze mówić o swoich wątpliwościach i niepowodzeniach.
Jak powinno to się robić dobrze, o czym nauczyciele muszą pamiętać?
Rzetelna odpowiedź na to pytanie byłaby zbyt obszerna, by się tu zmieściła. Powiem więc o jednej tylko o rzeczy, która w takim ogólnym sformułowaniu pewnie zabrzmi banalnie. Nauczyciele muszą uzgodnić ze sobą, po co uczą matematyki. Jakie elementy języka matematyki i myślenia matematycznego chcą rozwijać u poszczególnych uczniów na kolejnych etapach. Co więcej ta współpraca dotycząca nauczania matematyki powinna obejmować także nauczycieli innych przedmiotów. Matematyki na swoich lekcjach używa przecież także przyrodnik (w szkole podstawowej), fizyk, chemik czy geograf (w gimnazjum i dalej).