Eksperci IBE: nauczanie matematyki w szkole podstawowej musi być spójne
- Opublikowano: 19 Mar 2014
Eksperci IBE, nauczyciele i dyrektorzy szkół rozmawiali na seminarium w Bydgoszczy o tym, jak ważna jest spójność nauczania matematyki w klasach I-III i IV-VI
.
Obniżenie wieku szkolnego to dobra okazja, żeby zastanowić się, jak szkoła może dostosować swój tryb pracy do małego dziecka – mówił podczas otwarcia bydgoskiego seminarium dr hab. Michał Federowicz, dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych. – My w IBE troszczymy się o los małego dziecka pnącego się po szczeblach edukacji. Dlatego chcemy zwrócić uwagę na problem progów przejścia między etapami edukacyjnymi. Trzeba bowiem cały proces edukacji traktować integralnie – dodał i wyjaśnił, że dlatego na seminarium zorganizowanym 6 marca wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Edukacji Nauczycieli w Bydgoszczy znaleźli się nauczyciele matematyki z obu etapów nauczania i dyrektorzy szkół.
Liczenie z klockami
Zanim pracownicy IBE opowiedzieli o wnioskach z badań, dobre praktyki w nauczaniu matematyki zaprezentowała Dorota Preus z bydgoskich SP nr 32, jedna z nauczycielek, które biorą udział w programie „Bydgoski Bąbel Matematyczny”. W jej szkole „Bąbel” objął dwie klasy: I i II.
– Lekcje matematyki prowadzimy nie tylko w klasie ale też np. na szkolnym boisku czy sali gimnastycznej – opowiadała. – Dzieci zamieniają się w żywe liczby, wykonują różne zadania. Czy to się sprawdza najlepiej widać, gdy dzieci kontynuują takie zabawy na przerwach.
Preus zwracała uwagę, że dzięki takim metodom dzieci lepiej rozwijają umiejętności matematyczne, nie boją się nowych zadań, mają większą odwagę i dociekliwość. – Dzięki programowi swój warsztat wzbogacają też inni nauczyciele z naszej szkoły, również ci uczący w klasach IV-VI – zaznaczyła nauczycielka.
Badania pomocne szkole
Marcin Karpiński i Małgorzata Zambrowska z Pracowni Matematycznej IBE omówili w skrócie planowane zmiany w podstawie programowej klas I-III. Zwrócili głównie uwagę na planowane włączenie wymagań po I klasie do wymagań szczegółowych po III klasie. Dzięki temu dzieci w pierwszym etapie nauczania będą mogły rozwijać się we własnym tempie.
Eksperci Instytutu opowiadali też o Ogólnopolskim Badaniu Umiejętności Trzecioklasistów (OBUT). Szkoły biorą w nim udział dobrowolnie, w zamian otrzymują szczegółowe wyniki. W ubiegłym roku w OBUT wzięło udział ok. 70 proc. szkół. – Badanie pomaga szkołom zdiagnozować sposób nauczania i umiejętności językowe i matematyczne uczniów – objaśniał Karpiński. – Chodzi o to, by nauczycieli wiedział, z czym jego uczniowie mają kłopoty w stosunku do całej populacji, a z czym nie. OBUT daje też wskazania do wykorzystania tych wyników w pracy nauczycieli klas III i IV. Żeby nauczyciele dwóch poziomów nauczania mogli porozmawiać o metodach nauczania w zależności od tego, jakich uczniów sobie przekazują.
Bo – jak podkreślali badacze IBE – spójność nauczania w szkole jest niezmiernie istotna.
Kiełbasa zamiast walca
– O tę spójność najtrudniej jest właśnie między pierwszym a drugim etapem edukacyjnym – zaznaczał Marcin Karpiński. Wskazywał też, że kształcenie na jednym etapie rzutuje na całą edukacyjną przyszłość ucznia. – Z badań wynika, że sporo uczniów w gimnazjum na wcześniejszych etapach nauczania nie miało dobrze ukształtowanego pojęcia pola figury – podawał przykłady. – Jeśli dobrze ukształtujemy pojęcie pojemności w I-III klasie, to potem studenci lepiej zrozumieją całki – apelował.
Jak więc uczyć małe dzieci? Zdaniem Karpińskiego najważniejszy jest umiar w kształceniu umiejętności rozwiązywania zadań typowych i nietypowych. – Uczenie procedur nie zawsze prowadzi do tego, że uczniowie dobrze sobie radzą z innymi zadaniami – mówił. – Ale też zbyt duży nacisk położony wyłącznie na rozwiązywanie zadań nietypowych też nie jest dobry – ostrzegł i zaprezentował dane z badania TIMSS 2011. Wynikało z nich, że uczniowie, którym często w szkole kazano zapamiętywać reguły osiągali słabsze wyniki. Ale też słabiej wypadali uczniowie, których w kształceniu w bardzo niewielkim stopniu nastawiano na zapamiętywanie reguł.
Badacz IBE zaprezentował też kilka sposobów na łączenie wielu aspektów wiedzy. Pokazywał jak sześcienne naczynie z wodą może pomóc uczniom przyswoić jednocześnie pojęcia objętości i symetrii. Z nożem w ręku za seminaryjnym stołem udowodnił, że krojąc z uczniami kiełbasę można łatwiej uzmysłowić im właściwości figury przestrzennej, jaką jest walec.
Małgorzata Zambrowska na przykładzie zadań z badania OBUT pokazywała, jak uczniowie w różny sposób podchodzą do rozwiązywania jednego problemu. – Trzeba rozmawiać z uczniami na temat tego, jak rozwiązują zadanie – dodawał Marcin Karpiński. – Może czasem mają świetny pomysł na rozwiązanie, tylko nie potrafią tego zapisać.
DUMA – będzie sprawdzian dla piątoklasistów
Na zakończenie bydgoskiego seminarium dyrektor IBE zapowiedział, że w tym roku po raz pierwszy szkoły będą mogły wziąć udział w badaniu uczniów klas piątych. – Wyniki Diagnozy umiejętności matematycznych uczniów szkół podstawowych pozwolą opracować pomoce dla nauczycieli, którzy będą mogli lepiej przygotować szóstoklasistów do sprawdzianu – mówił dr hab. Michał Federowicz. – To bardzo ważne, ponieważ tegoroczny sprawdzian obejmie uczniów, którzy uczą się już według nowej podstawy programowej.
Łukasz Zboralski