Prof. Eduardo Andere, profesor wizytujący w The Steinhardt School of Culture, Education, and Human Development New York University, opowiedział w IBE o swoich wizytach w krajach, które zajmują czołowe miejsca w badaniu PISA. - Jeśli ma się dobrych nauczycieli, nie trzeba niczego więcej - podsumował.
.Prof. Eduardo Andere od ponad 10 lat przygląda się systemom edukacji w różnych krajach świata. Odwiedził już w 19. Teraz rozpoczął kolejny cykl wizyt podczas którego odwiedził również Polskę. W Instytucie Badań Edukacyjnych dzielił się swoimi wrażeniami z dotychczasowych wizyt.
- W 2003 r. opublikowałem książkę o meksykańskim systemie edukacji, która w głównej mierze oparta była o wyniki badania PISA - opowiadał prof. Andere. - Wówczas na szczycie była Finlandia. Postanowiłem zobaczyć, jak różne kraje na świecie osiągają edukacyjny sukces. Zacząłem odwiedzać szkoły w tych najwyżej notowanych m.in. Finlandii, Szwecji, Anglii, Szkocji, Belgii a także wielu krajach Azji. Przez trzy lata byłem w 19 krajach.
Czego dowiedział się podczas tych wizyt? - Że więcej wiemy o tych krajach niż o tym, skąd się bierze sukces w edukacji - stwierdził prof. Eduardo Andere. Nawiązał do specyfiki krajów azjatyckich, gdzie uczniowie poświęcają bardzo wiele czasu na naukę, co związane jest z tamtejszą kulturą, do Kanady, w której władze lokalne mają olbrzymi wpływ na szkoły, a dyrektorzy swobodę w podejmowaniu decyzji. Przybliżał też m.in. sytuację w Nowej Zelandii, gdzie w 1989 r. zarządzanie szkołami oddano w ręce rodziców.
- Jakości systemu edukacji nie można oddzielić od jakości nauczycieli - mówił powołując się na przykład Finlandii. - Jeśli ma się w kraju dobrych nauczucieli, to kształcenie młodych ludzi nie może pójść źle. A w Finlandii mają doskonałych nauczycieli.
Jak w kraju wykształcić doskonałą kadrę? Zdaniem prof. Andere potrzebna jest selekcja kandydatów na takie studia. W Finlandii dostaje się na nie zaledwie 10-12 proc. osób, które się o to starają. - Ważny jest też standard ich kształcenia - mówił. - Nawet ci pracujący na dalekich prowincjach są tak samo dobrze przygotowani, jak pracujący w innych miejscach kraju.
Prof. Andere podkreślał, że w większości krajów to nauczyciele podążają za politykami. Władze ustanawiają kierunki i zasady praktyki w edukacji. W Finlandii jest inaczej. - To urzędnicy i politycy podążają za nauczycielami - tłumaczył. - Zawód ten cieszy się tam ogromną estymą, jest jednym z najważniejszych, jakie można wykonywać i najbardziej prestiżowym.
Wizytę przygotowała Pracownia Przedmiotów Przyrodniczych IBE.